TechMoto

Jak to działa: silnik Nissana Micry Super Turbo

TechMoto 26.04.2019 491 interakcji
Piotr Szary
Piotr Szary 26.04.2019

Jak to działa: silnik Nissana Micry Super Turbo

Piotr Szary
Piotr Szary26.04.2019
491 interakcji Dołącz do dyskusji

117 KM. Tyle od niedawna może mieć najmocniejsza wersja aktualnie oferowanej generacji Nissana Micry. Ale, jak wiemy i regularnie powtarzamy, „kiedyś to było!” Dlatego też dziś przyjrzymy się niezwykłemu, nieco tylko słabszemu silnikowi Nissana Micry Super Turbo z 1989 r.

Nissan Micra, znany także pod nazwą March, pojawił się na rynku w 1982 r. Był to samochód miejski jakich wiele, a głównym jego celem było konkurowanie z takimi modelami jak Suzuki Cultus (Swift) czy Honda City.

Tyle tylko, że w 1987 r. Nissan wpadł na pomysł organizacji własnej serii wyścigowej ze swoim miejskim autkiem w roli głównej. Rzecz w tym, że ścigać się miały nie zwykłe, wolnossące modele, a coś mocniejszego. Coś, co miało zarówno turbosprężarkę, jak i kompresor mechaniczny. Wiele mówi sama nazwa serii: „March Little Dynamite Cup Race”.

Skoro wyścigi, to i homologacja. Powstały trzy wersje dostosowane do ruchu drogowego: March R, March Super Turbo oraz March Super Turbo R. Różnice polegały m.in. na innych wnętrzach (March R był wersją najbardziej spartańską), ale silnik w każdej był taki sam.

Nissan Micra Super Turbo silnik
Nissan March R

Nadano mu nazwę PLASMA MA09ERT.

Skąd PLASMA? Skrót ten pochodził od słów Powerful & Economic, Light, Accurate, Silent, Mighty, Advanced. Trzeba się było trochę natrudzić, ale liczy się efekt, prawda?

Jednostka napędowa powstała na bazie silnika MA10ET – turbodoładowanej „litrówki” o mocy 75 KM. Jej cechą charakterystyczną były półsferyczne komory spalania, które na ogół kojarzy się z autami amerykańskimi (HEMI).

Nissan Micra Super Turbo silnik

Na potrzeby topowej wersji zmniejszono (!) pojemność skokową z 987 do zaledwie 930 cm3. Uzyskano to poprzez zmniejszenie średnicy cylindra z 68 do 66 mm. Skok tłoka pozostał taki sam, jak w MA10ET i wynosił 68 mm. Nowy silnik z doładowaniem typu twincharger zachował wspomniane półsferyczne komory spalania. Zarówno blok, jak i głowicę wykonano z aluminium, dzięki czemu motor nie był zbyt ciężki – jego masa wynosiła 111 kg.

MA09ERT dysponował pojedynczym wałkiem rozrządu w głowicy (SOHC), który obsługiwał 8 zaworów – po 2 na każdy cylinder. Za zasilanie w paliwo odpowiadał system wtrysku paliwa Nissan ECCS. Stopień sprężania ustalono na poziomie 7,7:1.

Nissan Micra Super Turbo silnik

No i gwóźdź programu: układ doładowania.

Nissan Micra/March dysponował kompresorem mechanicznym typu Roots. Odpowiadał on za wspomaganie silnika aż do 4000 obr./min., ale… nie w każdych warunkach. Sekret tkwił w magnetycznym sprzęgle, które odłączało sprężarkę Rootsa nie tylko wtedy, gdy do pracy zabierało się turbodoładowanie, ale także podczas spokojnej jazdy po mieście.

Gdy już jednak kompresor pompował, robił to z ciśnieniem sięgającym 0,7 bara. W zakresie od 4000 do 6500 obr./min. pracowała turbosprężarka, a ciśnienie doładowania, które była w stanie zapewnić, wynosiło ok. 0,95 bara. Żeby to wszystko działało jak należy, jednostkę napędową wyposażono także w intercooler.

Nissan Micra Super Turbo silnik

W efekcie osiągnięto 110 KM i 130 Nm.

W wartościach bezwzględnych nie jest to może zbyt wiele, zwłaszcza w 2019 r., ale pamiętajmy, że mówimy o ponad 30-letnim silniku, i to w aucie miejskim. Aucie miejskim, które 30 lat temu mogło mieć niemal tyle mocy co jego aktualne wcielenie w topowym wariancie.

Warto też dodać, że tak znaczne wysilenie (116 KM z litra) nie wpłynęło negatywnie na kulturę pracy – wersjom z manualną skrzynią biegów wystarczyło, by obroty biegu jałowego nie przekraczały 750 obr./min. W wersjach z 3-biegowym „automatem” było to o 100 obr./min. więcej.

Drogowe Micry Super Turbo ważyły zaledwie 770 kg. Dzięki temu (i dzięki mechanizmowi różnicowemu o ograniczonym poślizgu) do 100 km/h potrafiły przyspieszyć w zaledwie 7,7 s., czyli o… 2,2 s. szybciej od aktualnej, 117-konnej Micry DIG-T. A wersja wyścigowa miała tylko 620 kg! Silnik PLASMA MA09ERT pozwalał na rozpędzenie auta do 180 km/h.

Nissan Micra Super Turbo silnik
Super Turbo, czyli to ten wzmocniony.

Teraz 100, 115 czy nawet 140 KM z litrowego silnika to nie problem. Ale czy któryś z tych silników dałby tyle emocji co nissanowska PLASMA?

Wątpię. Nie chodzi tu bowiem tylko o osiągi same w sobie, ale i o to niepowtarzalne wrażenia związane z bliższym poznaniem tak ciekawej konstrukcji. Już sam fakt, że to silnik z kompresorem i turbosprężarką, to nie lada gratka, ponieważ takich konstrukcji w historii motoryzacji było naprawdę niewiele. A twincharger w aucie miejskim? Tak, zdecydowanie poproszę.

Czuję, że miałbym dziką frajdę z wyprzedzania każdej napotkanej Octavii TDI. Nawet jeśli ich kierowcy nie wiedzieliby, że się z nimi ścigam.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać