REKLAMA

Wikingowie na Grenlandii mieszkali kilka wieków, a potem nagle tajemniczo zniknęli. Co się z nimi stało?

Wikingowie żyli na Grenlandii już od końca X wieku. Wszystko było dobrze aż do połowy XV wieku. To właśnie wtedy doszło do nagłego, tajemniczego exodusu skandynawskich wojowników i ich rodzin z największej wyspy świata. Naukowcy już się domyślają, co mogło być jego przyczyną.

06.09.2022 11.21
Wikingowie na Grenlandii. Przypłynęli, zamieszkali i zniknęli
REKLAMA

Historia osadnictwa Wikingów na południowych rubieżach zielonej Grenlandii to fascynująca historia eksploracji morskiej. Równie jednak ciekawe jak to, w jaki sposób się tam pojawili, jest to, jak stamtąd zniknęli.

REKLAMA

Wikingowie pojawili się na Grenlandii pod koniec X wieku. Była to podówczas najodleglejsza kolonia europejska na Zachodzie. Na przestrzeni trzech wieków z Europy na Zieloną Wyspę przybyły tysiące ludzi, którzy gromadzili się w trzech głównych osadach.

Z dostępnych informacji wynika, że osady okazały się sukcesem i życie rozwijało się tam w najlepsze. A mimo to nagle w połowie XV wieku skończyła się historia wikingów na Grenlandii. Po niemal czterech stuleciach w osadach ponownie zrobiło się cicho i pusto.

Problem zniknięcia pierwszych osadników w Grenlandii od dawna frapuje naukowców. Nie wiadomo bowiem, czy na wyspę nagle dotarł ktoś inny, kto zdziesiątkował populację wikingów, czy też był to proces naturalny związany ze spadkiem liczby urodzeń.

Czy to ekstremalny chłód załatwił Wikingów z Grenlandii? No niekoniecznie

Badacze od dawna przypuszczali, że za taki zwrot akcji mogły też odpowiadać czynniki klimatyczne. Skąd taki pomysł? Oczywiście, pojawienie się tzw. małej epoki lodowcowej, kiedy to właśnie w XV wieku średnie temperatury na półkuli północnej spadły o około 1 stopień Celsjusza.

Naukowcy z Uniwersytetu Amherst w Massachusetts wskazują, że choć temperatury faktycznie w tym okresie mocno spadły, to nie one mogły być decydującym czynnikiem zagłady osadników. Osady z rdzeni geologicznych wydobytych nieopodal dawnych osad wikingów w Grenlandii wskazują, że wraz z chłodem na Grenlandii pojawiły się niezwykle suche lata i to właśnie susza mogła ostatecznie doprowadzić do zniknięcia całej populacji mieszkających tam Europejczyków.

Dlaczego Wikingowie opuścili Grenlandię?

Warto tutaj przypomnieć, że już wcześniej życie na Grenlandii nie należało do najłatwiejszych. Wszyscy, którzy tam docierali, dowiadywali się, że Grenlandia - Zielony ląd to jedynie hasło reklamowe kolonii, które ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.

Życie w nowym miejscu wiązało się z długimi, mroźnymi zimami, z koniecznością polowania na wieloryby, wzbogacania diety wszelkimi owocami morza i bardzo ograniczonymi warunkami rolnictwem. Problem w tym, że na przestrzeni wieków warunki pogodowe jedynie się pogarszały.

Wikingowie przegrali z suszą - twierdzą naukowcy

Najnowsze badania opierają się na analizie rdzeni pobranych na przestrzeni trzech lat z okolic jednej z największych osad wikingów. W niepozornych rdzeniach zapisane są warunki klimatyczne na przestrzeni ostatnich dwóch tysięcy lat. Naukowcy, którzy je przeanalizowali, odkryli, że jakiegoś znaczącego spadku temperatur w XV wieku na Grenlandii nie było.

Co jednak jest widoczne, to coraz dłużej trwające susze. Gdy susze pojawiają się obecnie w Europie, to jest to problem, ale póki co nie generuje on masowego exodusu. Jeżeli jednak osady od początku musiały się mierzyć z wyjątkowo nieprzyjaznym klimatem i ledwo udawało im się przetrwać z roku na rok, to coraz dłuższe i poważniejsze susze na przestrzeni kilkudziesięciu lat w XV wieku mogły doprowadzić do rozpadu struktur społecznych, więzi społecznych i ostatecznego zniknięcia Wikingów z powierzchni Grenlandii. I tak też najprawdopodobniej było i w tym przypadku.

REKLAMA

Ten artykuł ukazał się po raz pierwszy na spidersweb.pl 26.03.2022 roku

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA