REKLAMA

Gość kupił domenę Google'a za 4 dolary i... wyłączył wyszukiwarkę w swoim kraju. Serio

Jeśli masz jakąś domenę internetową, to musisz ją regularnie opłacać. Jeśli zapomnisz o jej przedłużeniu, to ktoś może ją przejąć. Odzyskanie utraconej w ten sposób domeny czasami jest trudne, a nawet niemożliwe. Pewien Argentyńczyk wykorzystał fakt, że Google zapomniał przedłużyć domeny do argentyńskiej wersji swojej wyszukiwarki. Nicolas Kurona kupił domenę google.com.ar za raptem 4 dolary. Doprowadził w ten sposób do przerwy w działaniu wyszukiwarki Google'a w Argentynie. Po kilku godzinach wszystko wróciło do normy, ale nie wiadomo, jak sprawa została wyjaśniona.

22.02.2022 14.37
Gość kupił domenę Google'a za 4 dolary i... wyłączył wyszukiwarkę w swoim kraju. Serio
REKLAMA

Ile trzeba zapłacić za jedną z najpopularniejszych domen na świecie? Przez nieuwagę giganta jednej osobie udało się zrealizować taki zakup za zaledwie kilkanaście złotych.

REKLAMA

Google nie przedłużył domeny, Argentyńczyk to wykorzystał

Argentyński oddział Google’a zapomniał przedłużyć umowę na domenę google.com.ar, która prowadzi do tamtejszej wersji wyszukiwarki. Ktoś miał niezły refleks i… kupił ją sobie za cztery dolary.

Wyszukiwarka google.com.ar nie działa. Argentyńczyk Nicolás Kuroña kupił domenę

Domena internetowa to potoczna nazwa mechanizmu, który maskuje właściwe adresy poszczególnych witryn internetowych – a więc ich numery IP – na łatwiejsze do zapamiętania, takie ja chociażby spidersweb.pl. Domeny są sprzedawane na wolnym rynku pod nadzorem korporacji ICANN. Od relatywnie mało ważnych, jak mojkolejnyblog.com.pl aż po niezwykle ważne dla internetowego biznesu, jak facebook.com czy google.pl.

Duże korporacje zazwyczaj automatycznie przedłużają prawa do własności posiadanych przez siebie domen. Wszak to kluczowe, by klienci mieli stały kontakt z usługodawcą. Szczególnie tak często wykorzystywanym, jak chociażby Wyszukiwarka Google.

Z jakiegoś względu Google Argentyna zapomniało przedłużyć prawa do domeny google.com.ar, która prowadziła do lokalnej wersji Wyszukiwarki Google. Ta w efekcie uzyskała status zwolnionej. I szybko znalazła nowego kupca, który zapłacił za nią zawrotną kwotę czterech dolarów.

Wystarczyły cztery dolary by użytkownicy z Argentyny stracili kontakt z Wyszukiwarką Google.

A przynajmniej ci mniej zaradni. Pozostałe domeny Google’a. w tym międzynarodowa google.com, były nadal dostępne dla użytkowników. Nierzadko jednak poszczególne aplikacje i przeglądarki internetowe od razu próbują komunikować się z tą samą wersją Wyszukiwarki, z której domyślnie korzystają użytkownicy. Wszelkie zapytania wysłane na google.com.ar kończyły się komunikatem o błędzie.

Po czterech godzinach wszystko wróciło do normy i argentyńska wersja Wyszukiwarki Google'a wróciła do normalnego działania. Nie jest jasne w jaki sposób Google rozwiązał sprawę - przedstawiciele firmy odmówili komentarza lokalnym argentyńskim mediom. Prawdopodobnie, choć to tylko teoria, firma odkupiła domenę od jej nowego posiadacza. Prawdopodobnie za dużo wyższą kwotę niż wspomniane cztery dolary.

REKLAMA

Wpis ukazał się pierwotnie na spidersweb.pl w kwietniu 2021 r.
Zdjęcie główne: PixieMe, Shutterstock

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA