REKLAMA

Premier wprowadza drugi stopień alarmowy Bravo-CRP w całej Polsce

Premier Mateusz Morawiecki wprowadził drugi stopień alarmowy Bravo-CRP na terenie całego kraju. Rząd przed wyborami obawia się cyberprzestępców.

26.06.2020 10.05
Premier wprowadza drugi stopień alarmowy Bravo-CRP w całej Polsce
REKLAMA

W Polsce został właśnie wprowadzony II stopień alarmowy Bravo-CRP w celu przeciwdziałania zagrożeniom w internecie. Premier ma możliwość wprowadzenia stopnia alarmowego na podstawie przepisów ustawy o działaniach antyterrorystycznych z 10 czerwca 2016 r.

REKLAMA

Drugi stopień Bravo-CRP obowiązuje w Polsce od 26 czerwca od godziny 00:01 i potrwa do 29 czerwca, do godziny 23:59.

Co oznacza drugi stopień Bravo-CRP w Polsce?

Skala zagrożenia ma cztery stopnie: Alfa, Bravo, Charlie i Delta. Drugi z nich, czyli wprowadzony właśnie stopień Bravo, został przewidziany na sytuacje, w których istnieje zwiększone i przewidywane zagrożenie wystąpienia zdarzenia o charakterze terrorystycznym, kiedy jednocześnie cel ataku nie jest znany.

Z kolei człon CRP precyzuje, że niebezpieczeństwo dotyczy infrastruktury teleinformatycznej.

Stopień Bravo wprowadza zwiększony poziom czujności służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo infrastruktury oraz ludności. W tym wypadku oznacza to przede wszystkim wzmożone monitorowanie stanu bezpieczeństwa systemów teleinformatycznych organów administracji publicznej oraz weryfikowanie potencjalnych aktów naruszenia bezpieczeństwa. Administratorzy systemów są zobowiązani do prowadzenia całodobowych dyżurów.

Stopień alarmowy na czas ciszy wyborczej i samych wyborów.

Stopień Bravo-CRP był już wprowadzany m.in. w trakcie wyborów do Parlamentu Europejskiego. Tym razem jest wprowadzany na czas ciszy wyborczej oraz wyborów.

REKLAMA

Co to oznacza w praktyce? Możemy spodziewać się zwiększonego monitorowania sieci pod kątem agitacji w czasie ciszy wyborczej, a także ewentualnych ataków na serwery rządowe.

Ciekaw jestem, czy w praktyce rządowi uda się monitorować i wyłapywać przypadki łamania ciszy wyborczej na słynnym twitterowym #bazarku. Coś mi mówi, że w tym roku zobaczymy ceny produktów żywnościowych dokładnie tak samo, jak przy wszystkich poprzednich wyborach.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA