REKLAMA

Wiedźmin 3: Dziki Gon po aktualizacji na Nintendo Switch: porównujemy niskie i wysokie ustawienia graficzne

Kursywa przy niskich oraz wysokich ustawieniach graficznych jest zasadna, ponieważ tak naprawdę zmiana dotyczy zaledwie dwóch głównych parametrów: wygładzania krawędzi oraz wyostrzania tekstur. Tyle wystarczy, aby Wiedźmin 3: Dziki Gon dla konsoli Nintendo Switch zmienił się na lepsze.

19.02.2020 18.27
Wiedźmin 3 na Nintendo Switch po aktualizacji - porównanie grafiki
REKLAMA
REKLAMA

Jak informowaliśmy was wczoraj, Wiedźmin 3: Dziki Gon w wersji na konsolę Nintendo Switch doczekał się kapitalnej aktualizacji. Dzięki niej do gry na przenośną platformę Nintendo możemy zaimportować stany zapisu z PC. Importu plików save dokonamy zarówno ze Steama, jak i GOG.com. Wiemy już, że zarówno wersja dla PlayStation 4 jak i Xboksa One nie dostanie tej kapitalnej funkcji. To oficjalne stanowisko CDP RED.

Aktualizacja gry Wiedźmin 3: Dziki Gon ulepsza również oprawę wizualną.

W tytule CDP RED można znaleźć zupełnie nową zakładkę o nazwie postprocesy, umieszczoną w opcjach wideo. Wybierając ją, oczom gracza ukazuje się zupełnie nowa lista dziesięciu ustawień graficznych, które można swobodnie konfigurować w oparciu o własne preferencje. Te ustawienia to odpowiednio:

  • Rozmycie w ruchu (Motion Blur) - włącz/wyłącz
  • Rozmycie (Blur) - włącz/wyłącz
  • Bloom - włącz/wyłącz
  • Wyostrzenie (Sharpen) - wyłącz/niskie/wysokie
  • Głębia ostrości (DoF) - włącz/wyłącz
  • Głębia ostrości w sekwencjach filmowych - włącz/wyłącz
  • Promienie światła (Light Shafts) - włącz/wyłącz
  • Efekty pod wodą - włącz/wyłącz
  • Zasięg widoczności roślin - niskie/średnie/wysokie
  • Antyaliasing - włącz/wyłącz.

Oczywiście zdecydowaną większość z powyższych efektów warto zostawić włączoną. Nie widzę powodu do pozbywania się pięknego zachodu słońca, odbijającego się od tafli wody (Light Shafts) albo filmowej głębi ostrości. Nie gramy przecież w sieciowego FPS-a, prawda? Tak naprawdę jedynymi wartymi uwagi suwakami są te od antyaliasingu oraz wyostrzania. Dzięki nim mamy do czynienia z odczuwalnie lepszym, bardziej czytelnym obrazem. Zwłaszcza w trybie telewizyjnym.

Czas na proste porównanie. Oto ładniejszy Wiedźmin 3: Dziki Gon po aktualizacji.

Wszystkie zrzuty ekranu zostały wykonane za pomocą systemowego narzędzia dla konsoli Nintendo Switch. Zrzuty ekranu zostały wykonane w trybie stacjonarnym, co dodatkowo działa na niekorzyść warstwy wizualnej. Gdybym zapisywał grafiki w trybie mobilnym, te byłyby bardziej klarowne, ale za to my widzielibyśmy mniej elementów możliwych do porównania oraz zestawienia. A więc chwytamy za lupy i do boju:

Wygładzanie, brak wyostrzenia


Wygładzanie, wyostrzenie maksymalne:


Brak wygładzania, wyostrzenie maksymalne


Wygładzanie, brak wyostrzenia


Wygładzanie, wyostrzenie maksymalne


Brak wygładzania, wyostrzenie maksymalne


Wygładzanie, brak wyostrzenia


Wygładzanie, wyostrzenie maksymalne


Brak wygładzania, wyostrzenie maksymalne:


Wygładzanie, brak wyostrzenia


Wygładzanie, wyostrzenie maksymalne


Brak wygładzania, wyostrzenie maksymalne


Wygładzanie, brak wyostrzenia


Wygładzanie, wyostrzenie maksymalne


Brak wygładzania, wyostrzenie maksymalne


Wygładzanie, brak wyostrzenia


Wygładzanie, wyostrzenie maksymalne


Brak wygładzania, wyostrzenie maksymalne

Najlepsze rezultaty daje wyłączenie antyaliasingu przy jednoczesnym maksymalnym wyostrzeniu tekstur. Wtedy Wiedźmin 3: Dziki Gon dla konsoli Nintendo Switch nabiera nieco ostrości i wyraźności, tak brakującej tej produkcji uruchamianej w trybie telewizyjnym. Oczywiście warstwa wizualna wciąż ma się nijak w porównaniu do tej samej gry na PS4 czy XONE. Warto jednak zauważyć, że przenośny Witcher 3 w końcu nie wygląda jak zupa. Jak breja, w której brukowany most wyłożony kamieniem przypomina rozgotowaną pizzę z marketu.

REKLAMA

Bez wątpienia możemy mówić o odczuwalnym progresie.

Co jest wyjątkowe o tyle, że już w trakcie swojej premiery Witcher 3 był cudem optymalizacji. Wszakże kilka miesięcy temu nikt z nas nie chciał w ogóle wierzyć, aby tak ogromna gra nadawała się do uruchomienia na Switchu. A tutaj proszę. Nie dość, że tytuł względnie trzyma trzydzieści klatek, to jeszcze stał się nieco ładniejszy. Co prawda za sprawą prostej sztuczki, ale pozytywnego efektu nie można Saber Interactive odmówić.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA