REKLAMA

"We Dare" - w końcu sex wdziera się na Wii

11.03.2011 09.00
„We Dare” – w końcu sex wdziera się na Wii
REKLAMA
REKLAMA

Konsole są z nami od wielu lat. PC powoli przestaje być urządzeniem do grania i jest zastępowany przez dedykowane urządzenia lub telefony. Nieważny jest sprzęt lecz gry, które na niego powstają. To one są motorem napędowym sprzedaży konsol. Dobrym przykładem przez wiele lat było Wii. Mimo, że możliwościami odbiegało od konkurencji to właśnie sprzęt Nintendo najczęściej wybierali konsumenci.

Kinect sprzedaje się dobrze dlatego, że gry które na niego powstają spełniają oczekiwania graczy.

Mimo, że na konsole powstają coraz bardziej oryginalne gry, rzadko dotykają one tematu sexu. Jest to jedyny obszar życia niezagospodarowany przez gry na dedykowane urządzenia. Wszystko przez producentów platform, którzy nie zgadzali się na tego typu publikacje. Najbardziej przyjazna rodzinie jest konsola Wii, bo to właśnie na nią powstało najmniej brutalnych gier. Na żadnej jednak nie pogramy w gry erotyczne.

Z konsolą Wii jestem związany od czasu jej premiery w Polsce. Ostatnia jej czarna wersja stoi u mnie koło telewizora i kurzy się. Nie znalazłem jeszcze żadnej wciągającej produkcji, bo jest to typowy sprzęt dla dzieci. Może to się zmienić za sprawą nowych, ciekawych gier jak np. „We Dare„. Jest to bardzo nietypowa produkcja, bo skierowana głównie do osób dorosłych z bujną wyobraźnią. Nieważne, że PEGI sklasyfikowało ją dla osób w wieku 12+ i tak jest ona przeznaczona dla starszego odbiorcy.

Dlaczego?

Wszystko przez to, że producent – firma Ubisoft – reklamuje ją jako grę dla swingersów (czyli par wymieniających się partnerami). Mimo, że gra nie zawiera żadnych scen erotycznych wystarczy odrobina wyobraźni i dobra zabawa murowana. Zobaczcie trailer, który reklamuje tą nietypową produkcję.

Widzimy w nim dwie pary, które po zjedzeniu kolacji idą się „zabawić” przed telewizorem. Tytuł „We Dare” składa się z około 40 różnych mini gier. Wybierając typ rozgrywki otrzymamy automatycznie odpowiednie wyzwania. Granie polega na wkładaniu w różne miejsca garderoby Wiilota (kontroler) i odpowiednie ruchy ciała. Często wyzwania wymagają kooperacji dwóch osób i wtedy zaczyna się prawdziwa zabawa. Produkcja może nie trafić do wszystkich casualowych graczy przyzwyczajonych do grania na Wii, ale może do tej konsoli przyciągnąć całkowicie nową grupę odbiorców.

Myślę, że może to być świetna produkcja dla par, które chcą do sypialni, a właściwie salonu wprowadzić trochę pikanterii i w oryginalny sposób prowadzić grę wstępną.

Premiera „We Dare” zapowiedziana jest na dziś tj. 11.03.2011 i do kupienia powinna być na Wyspach Brytyjskich. W Polsce jej sprzedaż może być zablokowana przez pewne środowiska i nie doświadczymy przyjemności z grania. Miejmy nadzieje, że znajdzie się odważny i pewny siebie dystrybutor, który się nie ugnie. Na pewno będziemy musieli trochę poczekać na jej ew. premierę nad Wisłą.

Czy „We Dare” jest pierwszą i ostatnią produkcją? Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno dla wielu firm otwiera drzwi i pokazuje oryginalną drogę do prezentacji erotycznego kontentu. Dla wielu konsumentów będzie to jednak szok i mogą odwrócić się od dotychczas bezpiecznej platformy Nintendo.

REKLAMA
REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA