REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Filmy
  3. YouTube

Tomasz Knapik to świetny powód, by po raz kolejny obejrzeć "Kung Fury"

Czy idealne "Kung Fury" może być jeszcze lepsze? Okazuje się, że tak. W Sieci udostępniono wersję z polskim lektorem. Czyta Tomasz Knapik. 

08.07.2015
9:16
Kung Fury
REKLAMA
REKLAMA

Rewelacyjna produkcja Davida Sandberga uzupełniona jednym z najbardziej rozpoznawalnych głosów w Polsce to prawdziwa podróż w czasie do epoki VHS-ów. Jeżeli nie widzieliście "Kung Fury" wcześniej, bo na przeszkodzie stała wam konieczność znajomości języka angielskiego, teraz macie okazję to nadrobić. Z kolei jeśli już oglądaliście to dzieło, polecam uczynić to ponownie. Tomasz Knapik jak zawsze odwalił kawał dobrej roboty i teraz przyjemność płynąca z seansu jest podwójna.

REKLAMA

"Kung Fury" to pastisz filmu sensacyjnego z lat 80. i komedii, będąca hołdem złożony kinematografii z tego okresu. Środki na jej powstanie zebrane zostały na portalu crowdfundingowym Kickstarter. Naziści, dinozaury, podróże w czasie, liczne odwołania do VHS-owych klasyków i oczywiście kung fu to najważniejsze elementy składające się na doskonałość tego widowiska.

Polską wersję "Kung Fury" wykonała firma Mikrofonika, zaś za tłumaczenie odpowiedzialny jest Maciej "Les Faroosh" Trembowiecki. Tak jak film fantastycznie oddaje ducha epoki, tak czytane przez Knapika teksty idealnie odpowiadają tego, co możemy pamiętać z kaset do magnetowidu. Chapeau bas!

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA