REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Gry

Goat Simulator trafi na Steama. TOP 5 symulatorów, które musisz poznać

Tak jest - żart szwedzkiego studia CoffeeStain, Goat Simulator, przestał być tylko żartem i wkrótce trafi do oferty platformy Steam. Można już składać zamówienia przedpremierowe. Tymczasem, jeśli nie możecie się doczekać, aż wcielicie się w kozę i będziecie radośnie brykać po mieście, mam kilka propozycji, które umilą wam okres oczekiwania. Gotowi?

12.02.2014
14:08
Goat Simulator trafi na Steama. TOP 5 symulatorów, które musisz poznać
REKLAMA

Zanim otworzę zestawienie, dla porządku kilka słów o samym Goat Simulator, na wypadek, gdyby umknął wam fakt istnienia takiego projektu. Zaczęło się od umieszczonego na YouTube trailera, który był - jak się później okazało - fałszywą zapowiedzią gry o przygodach kozy w wielkim mieście. Koza jaka jest, każdy widzi. Cztery nogi, rogi i charakterystyczna bródka. W wolnych chwilach, kiedy akurat nie przeżuwa kolejnych źdźbeł trawy, biega po mieście, skacze ze skarp i demoluje wszystkie napotkane obiekty. No co tu wiele gadać, brzmi jak świetny pomysł na grę komputerową. W tym względzie zgodziło się ze mną wielu internautów, a CoffeeStain nie pozostało głuche na ich prośby. Tak oto z żartobliwego projektu, Goat Simulator przerodzi się w pełnoprawną produkcję, którą już teraz można zamówić. Koszt niewielki, bo w preorderze cena wynosi raptem dziesięć dolarów.

REKLAMA

No, skoro mamy to już za sobą z czystym sumieniem mogę wam polecić kilka innych gier ze słowem "simulator" w tytule.

Panie i panowie, przed wami symulator chirurga. Gra, która pozwala zanurzyć się w fascynujący świat medycyny i poczuć niczym Dr House. Skomplikowane operacje, złożone zabiegi, trudne przypadki i odwzorowany z niesamowitym realizmem klimat sali operacyjnej - tego wszystkiego tu nie uświadczycie. Postać, w którą wcielamy się w SS2013 nie jest bowiem jeszcze lekarzem, jakkolwiek nie przeszkadza jej to pracować na żywych obiektach. Pewien problem może stanowić też fakt, że dysponuje jedynie jedną ręką - w dodatku lewą. Gra wykorzystuje bardzo innowacyjny system sterowania - ręką poruszamy za pomocą myszki, a za zgięcie każdego palca odpowiada osobny przycisk na klawiaturze. Sprawia to, że największą trudność powoduje choćby podniesienie skalpela, nie wspominając już o wykonaniu nim jakiegokolwiek cięcia. Zdecydowanie mój ulubiony symulator.

Jesteś zdalnie sterowanym odkurzaczem. Brud, syf i kurz to twoi wrogowie. Niezwykle wciągająca, a zarazem niesamowicie odprężająca gra. Mało tego, RVS2013 umożliwia prowadzenie pojedynków ze znajomymi w zaawansowanym trybie dla dwóch graczy! Wśród rozlicznych zalet tego produktu nie można nie wymienić jeszcze m.in. bardzo ciekawych questów, ogromnego, otwartego świata czy wreszcie "oldschoolowej" grafiki. Gra zdobyła szereg nagród, m.in. za najlepszy symulator odkurzacza domowego w 2013 roku. Zdecydowanie must play!

Pozostajemy w klimacie walki o czystość. Tym razem jednak - na większą skalę. Bo oto brudne i przesiąknięte korupcją miasto ma nowego bohatera - ciebie, odważnego i bezwzględnego kierowcę zamiatarki ulic. Wyposażony w najnowocześniejszy sprzęt do walki z nieczystością, niczym Batman, wyruszasz w najniebezpieczniejsze rejony by zaprowadzić porządek. Każda misja to nowe wyzwania - inne zanieczyszczenia, z którymi musisz się zmierzyć. Gra oferuje aż trzy różne modele zamiatarek oraz oddany z niezwykłą dbałością o szczegóły poziom realizmu.

Piękne jezioro. Cisza, spokój, śpiew ptaków. Promienie słońca przyjemnie pieszczą twoją twarz. Zrelaksowany obserwujesz poruszający się leniwie po tafli wody spławik. Wtem, nagle: ekscytacja. Coś bierze! Chwytasz za wędkę i siłujesz się chwilę z ogromnym okazem. Gdy wyciągasz rybę na brzeg rozpiera cie duma. Będzie co opowiadać znajomym.
Brzmi ekstra, prawda? No, to teraz wyobraźcie sobie to samo, tylko przed ekranem komputera. Czy może być coś wspanialszego?

Pełnej wersji tego symulatora kota jeszcze nie ma, ale projekt niedawno przebił się przez Greenlight na Steamie, więc prędzej czy później takowa się ukaże. Tymczasem do dyspozycji graczy oddana została wersja alfa, dostępna na stronie internetowej Catlateral Damage. O co chodzi? Wcielamy się w zamkniętego w pokoju kota. Naszym celem jest możliwie najbardziej napsocić, zrzucając wszystkie możliwe przedmioty na podłogę. Za każdy zrzucony przedmiot otrzymujemy punkty - tym więcej, im większy i bardziej wartościowy był. Ostateczna wersja Catlateral Damage ma wspierać Occulus Rifta. Gry jeszcze nigdy nie były tak ekscytujące.

REKLAMA

W ramach bonusu symulator grzybiarza. Nie miałem przyjemności grać (jeszcze!), więc nie mogłem umieścić go w zestawieniu. Ale niewątpliwie zapowiada się pysznie.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA