REKLAMA
  1. Rozrywka
  2. Seriale

Marvel i Netflix łączą siły dla czterech seriali o superbohaterach

Zabawna rzecz, gdy człowiekowi już się wydaje, że wszystkie działa zostały wytoczone przez Marvel/Disney (plus Netflix) i DC/Warner Bros. pojawia się nowa wiadomość o tym, że powstanie kolejna serialowa adaptacja komiksu. Wydaje się, że fani komiksów nie mają na co narzekać, pytanie tylko kiedy ten wyścig zbrojeń się skończy i przede wszystkim jak na tym wyjdzie widz.

08.11.2013
12:29
Marvel i Netflix łączą siły dla czterech seriali o superbohaterach
REKLAMA

Pisząc wczoraj o Hourmanie od CW myślałem, że na jakiś czas „komiksowe” sprawy przycichną, a dzisiaj wielkie zdziwienie – geekowską część internetu obiegła wiadomość, że Netflix „zamówił” u Marvela (przy współpracy ze stacją ABC) wyprodukowanie czterech (przynajmniej trzynastoodcinkowych) seriali o superbohaterach z Hell’s Kitchen w Nowym Jorku, które powstanę w następującej kolejności: „Daredevil”, „Jessica Jones”, „Iron Fist” i „Luke Cage”. Na koniec powstanie zaś miniserial „The Defenders”, gdzie wymienione przeze postacie połączą siły tworząc dream team.

REKLAMA

Trzeba przyznać, że to wielkie wydarzenie w telewizyjnym światku, o to Disney i Netflix podpisują kontrakt na wieloletnią współpracę – pierwszy serial ma wyjść w 2015 roku czyli w czasie premiery „Avengers: Age Of Ultron”  – nie zważając przy tym na spadające (aczkolwiek wciąż wysokie) notowania „Agents Of Shield”. Być może panowie w wielkich fotelach zdali sobie sprawę, że jeżeli Marvel mają podjąć walkę z bohaterami DC na małym ekranie, to warto jednak zainwestować w „prawdziwych” superbohaterów, nie oszukujmy się, każdy tak naprawdę na to liczy.

REKLAMA

A fani już od dłuższego czasu domagali się Luke’a Cage’a na ekranie i małym i dużym, poza tym Daredevil zasługuje drugą szansę po tym jak Ben Affleck zniszczył tę postać. A że sprawdzone rozwiązania są najlepsze, to schemat serialowy będzie wyglądać identycznie jak tworzenie grupy „Avengers” – najpierw trochę o każdym a potem połączyć wszystko razem w jeden wielki twór.

Dodatkowo platforma Netflix jest chyba najlepszym wyborem to tego typu rozwiązań, w końcu Netflix ma już doświadczenie z House Of Cards, nie mówiąc już o zwykłej wygodzie strumieniowego „wypożyczania” takiej produkcji. Czas jednak zweryfikuje sensowność takiego rozwiązania.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA