REKLAMA

Fascynujący lot Solar Impulse 2, czyli jak człowiek próbuje okiełznać moc energii słonecznej

Nie minęły jeszcze dwa tygodnie odkąd Solar Impulse 2 oderwał się od ziemi w Abu Dhabi, lecz do tej pory lot nie tylko postępuje zgodnie z planem - projekt pobił kolejne rekordy, stawiając sobie poprzeczkę jeszcze wyżej.

Fascynujący lot Solar Impulse 2, czyli jak człowiek próbuje okiełznać moc energii słonecznej
REKLAMA
REKLAMA

19 marca napędzany wyłącznie energią słoneczną samolot dotarł do Mandalay, w środkowej Mjanmie, tym samym kończąc czwarty etap planowanej podróży. Po krótkim pit-stopie w Varansi w Indiach, Solar Impulse 2 niemal natychmiast poderwał się do dalszego lotu, który zaowocował pobiciem rekordu prędkości uzyskanej w powietrzu przez samolot napędzany energią słoneczną.

Podwójny sukces u początków wyprawy

Dotychczasowy rekord wynosił 175 kh/h. Tym razem, podczas liczącego ok. 1400 km przelotu nad Indiami, pilot Bertrand Piccard osiągnął prędkość dokładnie 117 węzłów (kt), czyli 216 km/h. Było to możliwe dzięki planowanemu wpadnięciu maszyny w prąd strumieniowy, którego olbrzymie masy powietrza uniosły ze sobą Solar Impulse 2.

Podczas trwania tej podróży Solar Impulse 2 pobił także inny - również własny - rekord, mianowicie jednorazowo przebytego dystansu. Miało to miejsce podczas drugiego etapu podróży, z Muscatu do Ahmadabadu, który miał długość dokładnie 1468 km.

Ta odległość nie utrzyma jednak długo palmy pierwszeństwa, gdyż przed solarnym samolotem pozostało jeszcze osiem etapów, w tym pokonanie dwóch oceanów. Zanim jednak piloci zmierzą się z przekroczeniem Pacyfiku, czekają ich jeszcze dwa przystanki w Chinach - w Chongquing i Nanjing.

Przelot nad oceanem będzie najbardziej wymagającą częścią podróży, zarówno dla maszyny, jak i dla pilotów, gdyż wymagać będzie spędzenia kilku dni bez chwili przerwy w kokpicie Solar Impulse 2. Ekipa opiekująca się lotem jest jednak nastawiona pozytywnie, a dotychczasowy brak komplikacji daje nadzieję na dalszą podróż zgodnie z planem.

Solar Impulse 2 ma jeszcze do przebycia długą drogę

Wyprawa dookoła świata trwać będzie jeszcze pięć miesięcy. Łączny dystans do przebycia to ponad 35 tys. kilometrów, co oznacza dla pilotów ponad 500 godzin spędzonych w powietrzu.

REKLAMA

Lot samolotu napędzanego przez 17 tys. komórek fotowoltaicznych, którego skrzydła mają rozpiętość większą niż te u Boeinga 747 ma stanowić żywą reklamę dla wartości energii odnawialnej i zwrócić uwagę na problemy ekologiczne, z którymi boryka się nasza cywilizacja.

Trzymamy kciuki za dalszy lot Solar Impulse 2. Z uwagą śledzimy zmagania dwóch pilotów i asekurującej ich ekipy. O kolejnych postępach podróży będziecie mogli przeczytać na Spider's Web w nadchodzących tygodniach.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA